W czwartkowy poranek (11.05.) wszyscy uczniowie szkoły filialnej w Krzyżu wyruszyli na wycieczkę do Mirachowa, a dokładnie do… Stryszej Budy, by zwiedzić miejscowy Park Miniatur i Gigantów. Pogoda dopisała, humory też, więc z radością i ciekawością ruszyliśmy w podróż.
Na miejscu czekała na nas pani przewodnik, która opowiedziała o najbardziej charakterystycznych obiektach Kaszub, Polski i świata, które można oglądać w dwudziestopięciokrotnym pomniejszeniu. Zachwycaliśmy się min. Statuą Wolności, Krzywą Wieżą w Pizie, słynnym Big Benem w skali mikro. Po drodze czekała na nas atrakcja pełna śmiechu czyli… krzywe zwierciadła. Śmialiśmy się do łez widząc postacie na różny sposób powyginane, w niektórych miejscach wypełnione z nadmiarem, w innych - z dużym niedoborem. Później udaliśmy się do zamku strachu, gdzie – po minach sądząc – wcale tak strasznie nie było… I na koniec tej części można było pooglądać znajome postacie w Bajkowej Krainie.
Po małym spacerku ruszyliśmy kolejką do Parku Gigantów. Tutaj, na początek wejście do samolotu Tupolew, a później już tylko przedmioty, owady, ptaki i ryby w skali makro. Zewsząd dało się słyszeć zachwyty: Och! Ach! Ooo!! Uczestnicy próbowali „zapoznać się” bliżej z eksponatami, usiłując pogłaskać je czy choćby dotknąć.
Pełni wrażeń ruszyliśmy w dalszą drogę, by wejść na Wieżycę. Niektórzy, odważni(!) pokonali lęk i weszli na platformę widokową, by z niej podziwiać okolicę! Też zachwytom nie było końca, łącznie z postanowieniem: „muszę tu jeszcze przyjechać”.
Po tylu emocjach nadszedł najwyższy czas na obiad, który zjedliśmy w Kościerzynie. Z pełnymi brzuszkami, mogliśmy skupić się na dalszym zwiedzaniu. Udaliśmy się więc do Muzeum Kolejnictwa, by tym razem podziwiać lokomotywy, wagony i inne eksponaty związane z koleją. Tutaj najwięcej uciechy uczestnikom dała przejażdżka tradycyjną drezyną.
Dzień wypełniony po brzegi. Czas wracać, bo ma się ku wieczorowi i rodzice czekają… Wróciliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi, pełni wrażeń…